Polska Myśl Narodowa

Witryna Polska Myśl Narodowa stawia sobie za cel tworzenie i popularyzację opracowań na następujące tematy: interes narodowy Polaków w XXI wieku, polska tożsamość narodowa, postawa narodowa (nacjonalizm) kontra pseudopatriotyzm, historia narodu polskiego i jej narodowa wykładnia, ekonomia i zgubny wpływ forsowania neokolonialnego kapitalizmu na losy narodu, kapitalizm neoliberalny a demografia, cenzura i manipulacje socjotechniczne w Internecie. <!– naSSsDkNe6tDO2ACMtRb5IoMRwo –>

Monthly Archives: Styczeń 2012

Druk pieniądza, parytet złota i recesje

Przez internet przetaczają się dyletanckie nawoływania „konserwatywnych liberałów”, „wolnorynkowców” i wszelkiej maści zwolenników szkoły austriackiej do wprowadzenia parytetu kruszcowego dla walut, aby „rządy nie mogły drukować pieniędzy” – bo ma to rzekomo skończyć się inflacją.

Na początek spójrzmy, jak w historii kryzysów o charakterystyce zbliżonej do obecnie obserwowanej druk pieniądza przekładał się na inflację.

Przede wszystkim – co to znaczy „drukować pieniądze”? To oznacza powiększać bazę monetarną (monetary base, „high power money”). Tak się składa, że nie zawsze zwiększenie ilości pieniądza papierowego w obiegu przekłada się na wzrost agregatów pieniądza mających wpływ na inflację (bo o podaży pieniądza w gospodarce przesądza ostatecznie rozmiar akcji kredytowej banków – obserwowany za pomocą agregatów M2 i M3 – por. Mechanizm kreacji pieniądza i mnożnik kreacji pieniądza lub Money multiplier). Jedną z teorii wyjaśniających ten fenomen jest „liquidity trap”.
Spójrzmy na Japonię (GDP deflator to jeden z możliwych wskaźników inflacji):


Źródło: http://krugman.blogs.nytimes.com/2011/05/12/send-in-the-cranks/. Czytaj więcej

Ostateczny krach skandynawskiego „komunizmu”

Upadek skandynawskiego modelu gospodarczego – wizualizacja
Zainspirowany niezwykle przenikliwymi analizami (na przykład tutaj i tutaj) nieusuwalnych wad skandynawskiego modelu gospodarczego przedstawianymi przez wybitnego polskiego ekonomistę prof. Jana Winieckiego postanowiłem przybliżyć czytelnikom to zagadnienie za pomocą kilku wykresów. Musiałem się śpieszyć ponieważ zgodnie z prognozami skandynawski model gospodarczy czeka nieuchronny upadek – za jakiś czas nie będzie więc już czego wizualizować.

Przypomnę tylko, że wizualizować będę sytuację w państwach, w których udział opodatkowania w PKB przekracza 50% (Szwecja, Dania) lub wynosi około 45% (Norwegia, Finlandia). Możemy się spodziewać, że gospodarki obciążone tak wysokimi podatkami, skrępowane gąszczem regulacji uginają się pod ciężarem bezrobocia. Zobaczmy:

Za Bespoke

Poziom bezrobocia w Dani i Norwegii dobrze oddaje spustoszenie, które na rynku pracy wyrządza skandynawski model gospodarczy. Te wartości niewiele odbiegają od poziomu naturalnego bezrobocia a więc wskazują na, ze wstydem muszę użyć tego wyrażenia, pełne zatrudnienie. Dramat.
Czytaj więcej

Fora fałszywych prawd – i z góry zaplanowanych autorytetów

Projekt fałszywego forum (lub „platformy blogerskiej”) nazwijmy mianem „Projekt Zion”. Idea takiego projektu polega na tworzeniu fikcyjnego miejsca, gdzie można poznać „prawdę”. Chodzi o odfiltrowanie ze społeczeństwa osób „poszukujących” – i wysłanie ich na z góry zaplanowane manowce (Zion był enklawą fikcyjnej wolności – elementem systemu zniewolenia, jego stabilizatorem – w trylogii Matrix).

Każde środowisko „poszukiwaczy prawdy” powstające w efekcie realizacji „Projektu Zion” jest nową społecznością, w której musi się wyłonić jakaś hierarchia. O tej hierarchii decydują wiarygodność, kompetencje, umiejętność argumentacji itp. Jeżeli każde kolejne miejsce „poszukiwania prawdy” będzie dostatecznie szybko zniszczone, nie pojawi się hierarchia, wiarygodność wypowiedzi będzie trudna do ocenienia dla nowych lub niezgranych „forumowiczów”, czas ludzi zostanie zmarnowany (chodzi o zapobieganie powstawaniu „instytucji” społecznych/oddolnych – dlatego takie fora musiałyby być systematycznie niszczone).
Ostatnimi przypadkami wykorzystania tej metody były salon24, Nowy Ekran – i może jakieś niszowe fora o katastrofie w Smoleńsku. W takich nowych społecznościach łatwo kreować fikcyjne autorytety – poprzez promowanie ich wypowiedzi i spychanie innych na n-tą stronę (salon24 jest pod tym względem ekstremalnym złem – wypowiedzi starsze niż kilka godzin są tam praktycznie niedostępne, zaś kilka osób – agentura i pożyteczni idioci – są ciągle promowani).
Czytaj więcej

Zdradzeni 17 września – jak „Ruskie” mordowały „miliony” Polaków

Co roku 17 września tłumy polskich „patriotów”, milczących – lub mówiących półgębkiem pierwszego września, zaczynają rozdzierać szaty i krzyczeć wniebogłosy. Oto doszło do zdradzieckiej napaści, zamordowano miliony Polaków, przypominają nam szanowani blogerzy. „Patriotów” tego sortu szczególnie wielu na salonie24 i w PiS. Nie chcąc wojować z całym światem – wybiorę jeden reprezentatywny przykład. Chciałbym, aby czytelnik potrafił umiejscowić zdarzenia z 17.IX 1939 w szerszym kontekście – na tle innych zdrad. Oraz – aby potrafił znaleźć proporcję pomiędzy zbrodniami „rosyjskiego” NKWD (spójrzmy, kto mordował Polaków w Katyniu na przykład) – a Niemcami. Tekst będzie się składał z kilku części. Pierwsza część bedzie polemiką, kolejne części – będą prezentacją wybranych aspektów problemu, o różnym stopniu szczegółowości.

Polemika
Polemika z wybranymi tezami tekstu Dwa głosy A. Ściosa.

Aleksander Ścios: (…) Bronisława Komorowskiego (…). Człowieka, który z racji swoich słów i czynów nie ma moralnego prawa, by stać się reprezentantem narodu zdradzonego o świcie 17 września 1939 roku.


→ A dlaczego nie „zdradzonego o świcie 24 i 25 VIII 1939”, kiedy nasi sojusznicy dowiedzieli się o tajnym protokole dodatkowym do paktu Ribentropp-Mołotow, czyli – o tym, że w agresji weźmie udział 2 najeźdźców i Polska nie ma najmniejszych szans na skuteczną obronę – i „zapomnieli” nas o tym „drobiazgu” poinformować?
→ A dlaczego nie – „zdradzonego o świcie 29.VIII.1939”? Mobilizację powszechną ogłoszono 29 sierpnia ale z powodu nacisków Aliantów po kilku godzinach ją odwołano i ogłoszono następnego dnia (z dniem 31 sierpnia jako pierwszym dniem mobilizacji)? Czyli z winy Aliantów nasza mobilizacja została opóźniona o ponad 24 cenne (bo pokojowe) godziny.
→ A dlaczego nie – „zdradzonego o świcie” 12.IX.1939, kiedy w Abbeville Anglia i Francja zdecydowały o niepodejmowaniu działań zaczepnych odciążających Polskę?
→ A dlaczego nie – „zdradzanego o świcie” w latach 1937-1939, kiedy Anglia sabotowała kredyty zbrojeniowe dla Polski, wykorzystywała swoje wpływy we Francji, by i stamtąd Polska kredytów nie dostała? Jednocześnie, w tym samym czasie, przyznając kolosalne kredyty III Rzeszy? Można o tym przeczytać: Czytaj więcej

Multikulti metodą destrukcji państwa narodowego

Multi-kulti. Chybione wyobrażenia profesury KUL o naturze multikulturalizmu i jego propagatorach. Pour plus de diversite! Anti-SVP campaign.

Wydźwięk tego plakatu wymierzonego w przeciwników multi-kulti w Szwajcarii jest chyba inny, niż multikulturaliści chcieli…

W polskiej telewizji multietnicznie niczym w USA – dlaczego?

W ostatnim okresie Polacy „dorobili się” w swoim kraju „ekspozytury multikulturalizmu”. W parlamencie zasiada „afropolak” Godson, w serialach dla idiotów pojawiają się obowiązkowe czarnoskóre dziewczynki. Koniecznie ładne i miłe – i koniecznie troszkę – tylko troszkę – narażone na „szowinizm” polskiej „prowincjonalnej” „ciemnoty”. Oczywiście postawy „ciemnoty” są wywołane niepojętą, ‚niewytłumaczalną dla zdrowego tolerancyjnego człowieka „ksenofobią”‚ (link). „Ciemnota” jest szybko zawstydzana, dostrzega swój błąd – i żyje odtąd w przyjaźni z kolorową dziewczynką. W końcu aspirujemy do miana „społeczeństwa otwartego”. Pogodę zapowiada seksowna mulatka. O ekonomii wypowiada się profesjonalny czarnoskóry ekonomista. Polskich widać nie mamy.

Czy nikogo z Was nie zaszokowało, jak nagle polska telewizja stała się bardziej multietniczna niż polskie społeczeństwo? Nikogo nie zastanowiło, po co to wszystko? Otóż po to, żeby „multietniczność” stała się normą. Polacy są warunkowani jak psy Pawłowa do pozytywnych lub neutralnych reakcji w sytuacjach, kiedy w ich domu osiedlają się kolejne mniejszości etniczne. I do wstydzenia się samej myśli, że my tu tych obcych nie potrzebujemy.
Sprawa nie kończy się na warunkowaniu poprzez media. Czytaj więcej

Metody psychomanipulacji stosowane przez Hasbarę

Nie chcę tu przytaczać całego tekstu o Hasbarze – liczącej ok. miliona członków ochotniczej organizacji syjonistów, mającej na celu zwalczanie i utrudnianie propagacji poglądów niezgodnych z interesem syjonizmu – oraz – oczywiście – promowanie postaw i poglądów służących tym interesom. Ofiarą działań Hasbary jest każdy naród świata, wykonawcami – syjoniści operujący danym językiem narodowym.
Wybieram to, co może mieć dla czytelnika znaczenie praktyczne – dla zrozumienia, w jaki sposób nawet osoby głupsze od niego są w stanie formować jego poglądy i postawy. Metody te są stosowane nie tylko przez Hasbarę (nie tylko w obszarze ochrony łatwych do zidentyfikowania interesów syjonizmu). Hasbara jest dla Polaków szczególnie groźna z dwóch powodów. Po pierwsze – wobec zawężenia spektrum informacji i poglądów dostępnych w większości mediów Internet (główny, choć nie jedyny obszar aktywności Hasbary w Polsce) stał się dla wielu Polaków „jedynym oknem na świat”. Po drugie – w społeczeństwie wiedza o istnieniu, rozmiarach i metodach działania tej organizacji jest praktycznie zerowa.
p.e.1984

Hasbara Handbook – Promoting Israel on Campus krótko, na 130 stronach, wyjaśnia pozytywne znaczenie propagandy i omawia jej „7 zasad”, trochę jakby niechlujną mieszaninę starych sposobów politycznej retoryki (erystyki) ze współczesnymi metodami sprzedaży proszków do prania i szczyptą „czarnego PR”. Wszyscy to znają ale niekoniecznie potrafią zauważyć, kiedy jest na nich stosowane. Czytaj więcej

Judeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim

Literatura opisująca prawdziwą historię polityczną, demograficzną i ekonomiczną Żydów na ziemiach etnicznie polskich jest uboga i Polakom nieznana. Wiedza o szkodliwych dla polskiej ludności i polskiego interesu narodowego efektach planowej działalności mniejszości żydowskiej (współdziałającej ze światową diasporą żydowską), jest Polakom w większości kompletnie obca. Tą białą plamę próbował wypełniać nieżyjący już dr A. L. Szcześniak swoimi publikacjami. Jedną z nich była dwuczęściowa seria dotycząca koncepcji tzw. Judeopolonii. Książka, wydana w 2001 roku nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem pewnych ośrodków (patrz np. nagonka zorganizowana przez Biknot i Kruczkowską z GW (link)). Bardzo interesującym epizodem było skonfiskowanie przez Policję „Judeopolonii” z księgarni na Dworcu Centralnym w Warszawie (link).
Dr L. Szcześniak nie był oczywiście prekursorem badań nad wielce dwuznaczną rolą społeczności żydowskiej w Polsce. Przed nim pisali o tych problemach m.in. S. Didier (Rola neofitów w dziejach Polski: Żydzi a Powstanie Styczniowe i jego planowo antypolski wymiar) i Tadeusz Gluziński [pseud. Henryk Rolicki] (Zmierzch Izraela)
Judeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim dr Andrzej Leszek SzcześniakJudeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim
dr Andrzej Leszek Szcześniak

Dla przeciętnego Polaka problem Judeopolonii po prostu nie istnieje, ponieważ nie było mu dane poznać prawdziwej historii swojej Ojczyzny. Najpierw totalitarne państwo, a teraz poprawne politycznie programy szkolne i media nie są zainteresowane, aby prawda historyczna kształtowała właściwe postawy obywateli. O niewygodnych tematach samozwańcze autorytety milczą.

Publikacja ta wolna jest od takiej poprawności i w świetle dokumentów przybliża Państwu skrupulatnie przemilczany fakt tworzenia żydowskiego państwa na ziemiach polskich, o czym wiedzieli do niedawna tylko nieliczni. Osoba dr Andrzeja Leszka Szcześniaka zapewnia rzetelność opracowanego tematu.

Książka jest poszerzoną wersją hasła „Judeopolonia”, które obok innych mogą Państwo znaleźć w Encyklopedii „Białych Plam” Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego.

Czytaj więcej

GMO w Polsce – strategia pacyfikacji społeczeństwa

Po zawetowaniu ustawy o nasiennictwie przez prezydenta sprawa GMO zniknęła z debaty publicznej. Wprawdzie w czasie wyborów minister rolnictwa M. Sawicki (PSL) zobowiązał się, że będzie walczył na forum unijnym o całkowity zakaz używania organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO) w hodowli roślin i zwierząt w całej Unii Europejskiej, i o zakaz produkowania żywności na bazie GMO, ale premier Pawlak nigdy podobnej przysięgi nie składał, przeciwnie – lobbystce z ambasady USA (M. Spirnak) obiecywał w poprzedniej kadencji, że pomoże wprowadzić GMO do Polski, ale bez rozgłosu, bo, jak powiedział: „Tisze budiesz, dalsze jedzjesz”. Sprawa tych obietnic nigdy nie wypłynęła na łamy polskich gazet. Premiera Pawlaka w obecnej kadencji wypada zapytać, jaką cichą politykę przewidział w sprawie GMO.

W tekście próbuję wyjść poza rozważanie szkodliwe-nieszkodliwe. Chcę pokazać, jak forsujący GMO łamią wolę społeczeństw, korumpują polityków i niszczą rynki rolne – oraz pozbawiają rolników swobody wyboru.

Polska: kolejny kraj – cel ekspansji koncernów biotechnologicznych
Nasz kraj nie jest jakimś unikalnym lub szczególnie trudnym celem dla koncernów, które opanowały Amerykę Północną, Południową i Środkową. Koncerny te mają znakomicie rozpoznane metody legalne, paralegalne i nielegalne wprowadzania swoich produktów na określone rynki. Mają doświadczenie w wywieraniu nacisków na polityków, korupcji, fałszowaniu wyników badań, zastraszaniu i dyskredytowaniu naukowców.

Metoda faktów dokonanych
Zaskakującym przykładem różnorodności stosowanych metod może być choćby ‘pełzająca’ ekspansja do Brazylii i Paragwaju w latach 2001-2005 (vide http://www.youtube.com/watch?v=J_aUuEGqmFs ). Ze względu na niemożliwość nadzorowania wszystkich źródeł zaopatrzenia rolników w materiał siewny – doszło tam do niekontrolowanego rozprzestrzenienia upraw GMO (soja i afera ‘anonimowych worków’ z materiałem siewnym). Aby utrzymać możliwość eksportu do UE (żądającej oznaczania produktów GMO), Paragwaj musiał zalegalizować w 2005 r. GMO. Społeczeństwo Paragwaju zostało pozbawione suwerenności/prawa wyboru – nie przez swój rząd. Przez działające poza jakąkolwiek kontrolą podmioty. Jak daleko jesteśmy od takiej samej sytuacji? Wypowiedź profesora Żarskiego może być przerażająca: ( http://www.youtube.com/watch?v=oJqnZJllve4 od 6:00) – okazuje się, że GMO jest już w Polsce! Nikt nie kontroluje nielegalnego importu materiału siewnego! Jeśli ktoś myśli, że te działania są w pełni spontaniczne – gratuluję naiwności. Mamy do czynienia z bezwzględnymi i zaprawionymi w nieetycznej walce przeciwnikami, którzy odnieśli już dziesiątki zwycięstw nad dziesiątkami państw.
Czytaj więcej

Wolny rynek NIE działa, jest oszustwem

Uwaga – poniżej znajduje się tekst otwierający dyskusję na nieistniejącym już forum narodowiec.com.pl. Spis części dyskusji:
1. Wolny rynek – dyskusja
2. Polemika 1,
3. Polemika 2 (katastrofa demograficzna); tekst powiązany: Wojna demograficzna: warunki bytowe, katastrofa demograficzna i emigracja Polaków z ziem polskich
4. Polemika 3; tekst powiązany: Prawda o ubezpieczeniach społecznych i systemie emerytalnym

W tym wątku spróbuję wykazać, dlaczego ruch narodowy nie powinien dać się złapać na wolnorynkowe mity szerzone przez środowiska konserwatywno-liberalne, strojące się ostatnio w Polsce w narodowo-patriotyczne piórka. Dla dobra Polski ten wątek powinien uważnie przeczytać każdy narodowiec – i dać do przeczytania swoim znajomym.

Piewcy wolnego rynku na dziesiątkach forów internetowych to osoby nie posiadające akademickiej wiedzy ekonomicznej, często nawet – negujący ją, na rzecz prymatu rozmaitych guru – w stylu Mikkego czy Michalkiewicza. Wśród osób popierających tych proroków dominują postawy bardziej zbliżone do dogmatycznych postaw wyznawców religii niż trzeźwo myślących ludzi. Wystarczy przejrzeć dyskusje w internecie – w niemal każdej wypowiadają się osoby negujące zarówno potrzebę opierania się na jakichkolwiek danych dla poparcia swojej argumentacji, jak i – potrzebę podawania jakichkolwiek uzasadnień dla głoszonych tez. Bardzo dobrze jest to zilustrowane w tym wątku, widać wyraźnie, kto opiera się na dokumentach i faktach, a kto – na własnych przekonaniach i wspomnieniach – negując obraz wyłaniający się z dostępnych publicznie danych.

W niniejszym wątku opiszę krótko libertariańskie/wolnorynkowe wyobrażenia o rzeczywistości, odwołam się do kilku pojęć ekonomicznych, które są związane z sytuacjami, w których mechanizm rynkowy prowadzi do katastrof, a następnie – opiszę jak taka sytuacja mogłaby wyglądać na "rynku edukacyjnym" (niech czytelnik zastanowi się – na ilu innych rynkach). Polecam również tekst, w którym omawiam rolę "wolnego rynku" w doprowadzeniu do katastrofy demograficznej w III RP ( link). Czytaj więcej

Wolny Rynek NIE działa – polemika 1

 

Uwaga – poniżej znajduje się tekst otwierający dyskusję na nieistniejącym już forum narodowiec.com.pl. Spis części dyskusji:
1. Wolny rynek – dyskusja
2. Polemika 1,
3. Polemika 2 (katastrofa demograficzna); tekst powiązany: Wojna demograficzna: warunki bytowe, katastrofa demograficzna i emigracja Polaków z ziem polskich
4. Polemika 3; tekst powiązany: Prawda o ubezpieczeniach społecznych i systemie emerytalnym
soundman napisał/a:
p.e.1984 napisał/a:
Dla libertarianina dzieci sąsiada mogą za ścianą zdechnąć zgłodu, on ma to gdzieś.

Jak nie ma gdzieś, to niech pójdzie i da im jedzenie, a jak ma, to jego sprawa. Nikt nie może karać człowieka za skąpstwo.

Proponujesz, że lepiej byłoby siłą zabrać „libertarianinowi” jego zarobione drogą pracy (nie ukradzione) pieniądze, i dać za darmo jego biednemu sąsiadowi?

Brak zrozumienia problemu. We wspólnocie narodowej każdy odpowiada za każdego (obowiązek wobec narodu/ etyka narodowa na poziomie relacji jednostkowych – oraz – państwo narodowe – jednostka). W społeczeństwie zatomizowanym w imię syjonistycznej idei wolnego rynku zdychający z głodu Polak nie ma obchodzić kogokolwiek (państwa również). W takiej sytuacji nikt nie ma motywacji do walki o interes państwa – raczej postrzega je jako pasożyta.

Dodatkowo – warto się wyleczyć z mitu pełnego zatrudnienia w gospodarce wolnorynkowej. Ładnie ilustruje to model Shapiro-Stiglitza ( http://coin.wne.uw.edu.pl…ro_stiglitz.pdf ). Ponadto – na bezrobocie składa się również problem koordynacji (np. ww. nadpodaż osób o określonych kwalifikacjach, inwestowanie w niepotrzebne fabryki – które mimo bezrobocia – nie dadzą zatrudnienia, gorzej – zwiększą koszt pozyskania kapitału na fabryki potrzebne, lub – uniemożliwią pozyskanie tego kapitału). Warto wspomnieć o schumpeterowskiej teorii kreatywnej destrukcji – w ramach której wskutek postępu technologicznego znikać mają całe branże (bezrobocie strukturalne!) – i powstawać nowe. Teoria nie dostarcza odpowiedzi, co mają jeść ludzie, dla których nie ma miejsc pracy w nowo powstałych branżach (vide tkacze i rewolucja przemysłowa np.). Z tymi problemami dobrze sobie radzą państwa skandynawskie ( https://myslnarodowa.wordpress.com/2012/01/26/ostateczny-krach-skandynawskiego-komunizmu/ ), Niemcy Erhardta również potrafiły sobie z problemem radzić.

We współczesnym świecie wygrywają narody, które umiejętnie rozkładają ryzyko ekonomiczne na wszystkich obywaleli, tak by przypadkiem po kryzysie nie okazywało się, że w strukturze demograficznej jest 10-letnia dziura (bo wiele rodzin nie miało za co wychować pierwszego lub drugiego dziecka), 25% ludzi choruje na choroby uleczalne we wczesnym stadium rozwoju – tyle, że nie mieli za co ich wyleczyć i teraz będą inwalidami lub przedwcześnie poumierają (zmniejszając nieco bezrobocie; patrz też – czym grozi dobrowolność ubezpieczeń społecznych – dokładne omówienie w punktach). Czytaj więcej

%d blogerów lubi to: