Polska Myśl Narodowa

Witryna Polska Myśl Narodowa stawia sobie za cel tworzenie i popularyzację opracowań na następujące tematy: interes narodowy Polaków w XXI wieku, polska tożsamość narodowa, postawa narodowa (nacjonalizm) kontra pseudopatriotyzm, historia narodu polskiego i jej narodowa wykładnia, ekonomia i zgubny wpływ forsowania neokolonialnego kapitalizmu na losy narodu, kapitalizm neoliberalny a demografia, cenzura i manipulacje socjotechniczne w Internecie. <!– naSSsDkNe6tDO2ACMtRb5IoMRwo –>

Abbeville’1939 a wojna obronna II RP – zdrada, czy realizm?

Poniższy tekst to przemyślenia autora odnośnie wybranych wątków polityki międzynarodowej i strategii geopolitycznych poszczególnych graczy w roku 1939 i latach poprzedzających wybuch wojny. Część z poruszanych tu problemów jest mało znana Polakom – w efekcie czego w ich świadomości polityczno-historycznej pokutują szkodliwe mity, wykorzystywane współcześnie do wygrywania poparcia Polaków dla antypolskiej polityki (i antypolskich ugrupowań).

Krytycy postawy Anglii i Francji w 1939 r. zwykli ignorować sabotowanie kredytów dla Polski przez rząd Anglii – i to nie tylko angielskich kredytów – ale i francuskich (przy jednoczesnym hojnym kredytowaniu zbrojeń III Rzeszy!). Zwykli również ignorować taki drobiazg, jak planowe niepoinformowanie przez „aliantów” polskiego wywiadu o tajnym protokole dodatkowym do paktu Ribbentrop – Mołotow, co przesądziło o stawianiu III Rzeszy oporu do końca – zamiast warunkowej kapitulacji, przy świadomości nieuniknionego natarcia Armii Czerwonej. „Alianci” Polski czuli się bezpieczni. Hitler w doktrynie ogłoszonej w „Mein Kampf” głosił walkę o „przestrzeń życiową” dla narodu niemieckiego – Lebensraum – na wschodzie. Ten „wschód” nie kończył się na granicy II RP. Prawdopodobnie stratedzy i analitycy angielscy zakładali, że ekspansja III Rzeszy zakończy się konfliktem z ZSRR. Czy znano stalinowskie plany podboju Europy – bardzo wątpliwe. Niemniej – zapewne liczono się z takimi planami. Być może chciano, by III Rzesza dokonała tego, co nie udało się siłom interwencyjnym i wojskom „białych” generałów. Archiwa angielskie dotyczące tych kwestii nie zostały odtajnione.
Wiadomo, że III Rzesza według wizji Hitlera planowała ludobójczą ekspansję na planowo niedozbrojonym przez „aliantów” wschodzie. Na zachodzie natomiast Francja i Belgia wzniosły potężne fortyfikacje graniczne, uważane za niemożliwe do zdobycia. Jedynym potencjalnym sojusznikiem Polski przeciw Niemcom była Czechosłowacja. Państwo to zostało pozbawione możliwości skutecznej obrony na mocy postanowień traktatu monachijskiego z 1938 r., zgodnie z którym czeski rejon umocniony w Sudetach „alianci” przyznali III Rzeszy. II RP wolała wziąć udział w rozbiorze Czechosłowacji niż – stworzyć z nią koalicję i odrzucić monachijski dyktat. Polscy politycy przeoczyli ostatnią realną szansę ocalenia Polski. Ofertę pomocy antyhitlerowskiej zgłosił również ZSRR – i to zarówno Polsce jak i Czechosłowacji. W szczerość intencji Stalina oczywiście nikt w Polsce nie wierzył. W możliwość zaspokojenia apetytów Hitlera Gdańskiem i eksterytorialną autostradą – również.

1.IX 1939 hitlerowskie Niemcy zaatakowały bez wypowiedzenia wojny II RP, od pierwszego dnia dopuszczając się zbrodni na polskiej ludności cywilnej. Anglia i Francja wypowiedziały III Rzeszy wojnę dopiero 3.IX 1939 i nie przeprowadziły żadnych działań odciążających Polskę. Kiedy polska armia przegrywała bitwę graniczną – „sprzymierzeńcy” pozorowali pomoc. Kiedy Polacy przegrywali bitwę nad Bzurą – ostatnią szansę na odwrócenie losów wojny – na froncie zachodnim trwała „dziwna” wojna, nazwana przez Niemców mianem „Sitzkrieg”-u (wojny prowadzonej na siedząco). Bitwa graniczna zakończyła się klęską polskich oddziałów, przerwaniem frontu w wielu miejscach i głębokimi rajdami niemieckich jednostek szybkich. 12 IX klęska Polski była już oczywista, vide Kliknij aby powiększyć. Front w Polsce, 12.IX 1939.mapa z 12.IX 1939 (mapka jest większa niż widać powyżej) .
12 września nie istniała już praktycznie obrona linii Narwi (izolowane punkty oporu), Niemcy przekroczyli Bug i Wisłę (w okolicach Annopola koło Sandomierza) na południu zaś sforsowali San i doszli pod Lwów. W tej sytuacji postawie Anglii i Francji w Abbeville dziwić się trudno. Była tylko konsekwentnym prowadzeniem polityki kanalizowania niemieckiej agresji na wschód. 12.IX 1939 r. francusko-brytyjska Najwyższa Rada Wojenna podjęła w Abbeville decyzję o niepodejmowaniu generalnej ofensywy lądowej na froncie zachodnim ani działań powietrznych RAF nad Niemcami. „Alianci” podejmując tą decyzję złamali zobowiązania wynikające z umów sojuszniczych – konwencji wojskowej do sojuszu polsko-francuskiego (zobowiązującej sojusznika do ofensywy w ciągu piętnastu dni od ogłoszenia mobilizacji) i układu polsko-brytyjskiego z 25 sierpnia 1939 r.

Mimo powyżej opisanych zdrad „aliantów” – będących efektem planowej, długofalowej polityki, a nie – jakiejś gwałtownej zmiany ich polityki „wschodniej” – naiwnym Polakom od lat wmawiane są kłamstwa, mające dostarczyć paliwa propagandowego dla pewnych polskojęzycznych partii politycznych. Jako największa katastrofa w wojnie obronnej w 1939 r. i „prawdziwa przyczyna” klęski przedstawiany jest atak ZSRR. Nawet ignorując kwestię stworzenia przez Anglię i USA (kredytami) oraz Francję (polityką „appeasmentu”) militarnej potęgi Hitlera, przy jednoczesnym sabotowaniu pomocy kredytowej dla Polski, winy za klęskę wrześniową nie da się zrzucić na ZSRR. To nie tylko zdrada „aliantów” wymościła drogę do tej klęski – ale i głupota polskiej polityki w okresie międzywojennym (vide tekst Jak Sanacja doprowadziła do katastrofy politycznej i militarnej II RP). Z punktu widzenia wojskowego III Rzesza do 17 IX tą wojnę już nieodwołalnie wygrała, co można zobaczyć na poniższej mapie: Kliknij aby powiększyć. Linia frontu 17.IX 1939.linia frontu 17 IX 1939 (mapka jest większa niż widać powyżej).
17 września linia Narew-Wisła-San nie nadawała się do obrony a droga na Przedmoście Rumuńskie została zamknięta (o czym świadczą dobitnie bitwy pod Tomaszowem). Klęska była pewna. Wkroczenie Armii Czerwonej dla kampanii miało niewątpliwie wielkie znaczenie psychologiczne ale nie tłumaczy kolejnych niepowodzeń polskich po 17 września. Wynikały one z beznadziejnego położenia Polski, do czego doszło wskutek działań wojsk III Rzeszy i zaniechania Anglii i Francji. Wojska polskie były już wówczas de facto okrążone. Odcięto im drogę na Lwów i Przedmoście. Wielokrotnie reorganizowane, pobite i fatalnie dowodzone nie miały szans na dotarcie na Przedmoście. Główne ośrodki przemysłowe, składy amunicji, arsenały i rezerwy mobilizacyjne znajdowały się 17.IX 1939 na terenach kontrolowanych przez wojska III Rzeszy. II RP utraciła nie tylko niemal całe zmobilizowane wojsko, ale i możliwości odtwarzania go. Tymczasem wielu domorosłych „strategów” pisze o tym, że hitlerowcy kontrolowali „zaledwie” połowę terytorium II RP. Problem w tym, że część II RP, której jeszcze nie kontrolowali była zamieszkana głównie przez Ukraińców, Białorusinów, Żydów i Litwinów – oczywiście mało zainteresowanych walką o II RP.

O ile wojna obronna w 1939 r. wydawała się z punktu widzenia polskich polityków optymalnym wyborem (po utracie opcji sojuszu z Czechosłowacją celem polskiej polityki powinno być wciągnięcie do wojny przeciw III Rzeszy kogo tylko się dało, po zrealizowaniu tego celu należało skapitulować na rozsądnych warunkach i założyć „rząd emigracyjny” we Francji – na tej samej zasadzie, na jakiej istniał rząd Vichy i „rząd” de Gaulle’a), o tyle walka Polaków po 12.IX była już bezcelowa – do 17.IX istniała jednak szansa kapitulacji na lepszych warunkach – i przy mniejszych stratach – zarówno w zabitych jak i w zniszczonym majątku narodowym. Niestety, nielojalni „sojusznicy”, zatajając własne plany, decyzje – i posiadane informacje – uniemożliwili Polakom podjęcie właściwych decyzji (mowa o wcześniejszej kapitulacji w 1939, po decyzji z Abbeville „aliantów”, bo nawet biorąc pod uwagę tajny protokół paktu Ribbentrop-Mołotow – w przypadku przegranej Niemiec i aktywnego działania Anglii i Francji ZSRR raczej by nie wkroczył do Polski – ZSRR potrzebował długiej, wyniszczającej wojny między Niemcami a szeroko rozumianym „imperialistycznym zachodem”). Niektórzy historycy próbują współcześnie snuć wizje sojuszu Polski i III Rzeszy przeciw ZSRR (ci historycy widać nie pojmują Mein Kampf – zgodnie z wizjami Hitlera po zwycięstwie nad ZSRR Niemcy Polaków przesiedliliby za Ural lub na lepszy ze światów). Ciekawe, że brak zupełnie historyków zajmujących się wizjami sojuszu II RP ze stalinowskim ZSRR. Panowie historycy – do dzieła – fantazjujcie w tą stronę – wszak lepiej być zfinlandyzowanym satelitą ZSRR niż trupem – lub przesiedlonym za Ural pasterzem … Rosja przez stulecia potrzebowała Polski z żywymi Polakami jako państwa, które da jej dominację w Europie. Polskiej ziemi Rosjanie nie chcieli nigdy. Niemcy od zawsze chcieli polskiej ziemi, ale jeśli już z Polakami – to zakopanymi pod tą ziemią.

Przeczytaj również:
Zdradzeni 17 września – jak „Ruskie” mordowały „miliony” Polaków
Jak Sanacja doprowadziła do katastrofy politycznej i militarnej II RP

10 responses to “Abbeville’1939 a wojna obronna II RP – zdrada, czy realizm?

  1. Przecław 5 września, 2012 o 11:00 am

    Jak bardzo potrzeba takiej rzeczowej analizy.
    W tam samym czasie dyżurni „historycy”, mimo upływu 73 lat, opowiadają duby smalone na temat września 39.

  2. Przecław 5 września, 2012 o 11:11 am

    Warto jednak zastanowić się, czy Niemcy zdecydowały by się na zaatakowanie Polski w przypadku nie istnienia paktu Ribbentrop-Mołotow ?
    Odpowiedź jest chyba negatywna i w tym kontekście jednostronna oferta ZSRR wobec III Rzeszy, ogłoszona przez Stalina już w marcu 39, była decydująca dla rozpoczęcia rzezi nazywanej 2 wojną światową.
    ______________
    Odpowiedź p.e.1984: Proszę przypomnieć sobie, kiedy Hitler rozpoczął zbrojenia – miał wtedy sojusz z ZSRR? Kiedy podpisano pakt Ribbentrop-Mołotow plany ataku na Polskę były dawno gotowe. Stalin po prostu spróbował odwrócić niemiecką ekspansję na zachód Europy, bo Niemcy nie po to zbudowali przemysł zbrojeniowy, żeby robić efektowne defilady czołgów w Berlinie. A Hitler napisał Mein Kampf nie z zamiłowania do beletrystyki. Jak się okazało – Hitler politycznie przechytrzył zarówno angielskich i francuskich zdrajców – jak i Stalina.

    • Wojwit 5 września, 2012 o 8:13 pm

      Ano miał quasi sojusz… Z jednej strony rywalizacja – a z drugiej współpraca.Tu sowieckie poligony dla testowania niemieckiego sprzętu wojennego i szkolenia żołnierzy, no i „nieft” w zamian za technologie a na drugiej szali wojna domowa w Hiszpanii.
      ____________________
      Odpowiedź p.e.1984: To nie był quasi-sojusz, tylko taktyczny rozejm. Celem Stalina były Niemcy, bez nich „eksport rewolucji” do całej Europy nie byłby możliwy. Celem Hitlera była przestrzeń życiowa, surowce i słowiańscy niewolnicy (w niezbyt dużej liczbie, a „nadprogramowych” należało wytępić). Wojna była nieunikniona, o czym obie strony wiedziały, różniły się tylko przekonaniem kto kogo zaskoczy.

      Mała uwaga – Pana druga wypowiedź zawiera linki do materiałów na wan**a.com. Autor tekstów publikowanych na stronie wan**a.com jest notorycznym konfabulatorem. Prewencyjnie cenzuruję cały Pana komentarz, aby nie dezorientować czytelników. Jeśli znajdzie Pan potwierdzenie opisanych wypadków w jakiejś nieamatorskiej publikacji historycznej (czyli tekście publikowanym jako badania naukowe) – uznam te informacje za fakty.

  3. grzanek 5 września, 2012 o 2:53 pm

    Jednak ten skrajny szowinista, Hittler, musiał pod koniec wojny zrewidować swoje rasistowskie poglądy nt. Polaków – w liście do Himmlera z 4 III 1944 r. pisał: „Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie… Polacy według mojej opinii, oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Gubernii, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany”. Palmer, a co z zakontraktowaną bronią dla Polski? Waldemar Pastuszka (www.youtube.com/polonocentryzm) często powołuje się na fakt, że broń, za którą polski rząd zapłacił „aliantom”, nigdy do Polski nie dotarła. To prawda?
    ___________________
    Odpowiedź p.e.1984: Prawda. Ale ta broń nie miała szansy niczego zmienić. Los Polski był rozstrzygany na szczeblu geopolityki, a nie czynników, na które naród polski miał jakikolwiek wpływ.

    • grzanek 6 września, 2012 o 11:13 am

      Rozumiem, ale fakt niewysłania Nam zapłaconej broni podkreśla jeszcze bardziej intencje „aliantów”. Pozdrawiam
      ____________________
      Odpowiedź p.e.1984: Trudno powiedzieć. Intencje aliantów widać w polityce kredytowej i w efekcie – ilości broni wysłanej. Ta broń nie dotarła być może tylko przez przypadek.

  4. opolczykpl 6 września, 2012 o 12:42 am

    Kapitalnym błędem poprawnych politycznie historyków jest pomijanie przez nich w analizach dotyczących wszelkich wydarzeń światowych w XX wieku roli globalistów. Najpóźniej od roku 1921 przemilczanie roli
    globalnej sitwy w wydarzeniach światowych jest po prostu zacieraniem śladów ich wpływów.
    W 1921 roku powstała wpływowa Rada Stosunków Międzynarodowych, założona z inicjatywy wiodących wówczas klanów banksterskich w USA – Rockefellerów i Warburgów.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Rada_Stosunk%C3%B3w_Mi%C4%99dzynarodowych
    Najpóźniej od tej daty nie można pomijać w analizach wydarzeń światowych wpływów zakulisowej lichwiarskiej sitwy.
    ____________________
    Odpowiedź p.e.1984: Najpierw trzeba być w stanie udokumentować tą rolę w wydarzeniach lub chociaż zacieranie tej roli.

    W planach banksterów Hitlerowi wyznaczono zadanie rozbicia ZSRR. Zachód znał jego „biologiczną” nienawiść do żydo-bolszewizmu panującego wówczas w ZSRR. Hitlera wypromowano na kanclerza i dozbrojono.
    ____________________
    Odpowiedź p.e.1984: Proszę udokumentować.

    Hitler okazał się jednak osobą niesterowalną. Wbrew oczekiwaniom czy raczej planom banksterów, zamiast po podbiciu Polski ruszyć dalej na wschód, Hitler ruszył wpierw na zachód. Przy czym nie tylko podbił Danię, Norwegię Benelux i Francję, ale planował inwazję na Wyspy Brytyjskie – czyli na „prywatny folwark” Rothschildów. Tego banksterzy nie mogli mu darować.
    ____________________
    Odpowiedź p.e.1984: To tylko spekulacja.
    Po zabezpieczeniu tyłów Hitler zaatakował wreszcie ZSRR. I wtedy banksterzy natychmiast zmienili pierwotne plany, w których Wehrmacht i Armia Czerwona miały nawzajem wykrwawić się na stepach pod Uralem i Kaukazem.
    W tym bowiem momencie Hitler był dla zachodu większym zagrożeniem niż ZSRR. I choć pierwotnie chciano zniszczenia ZSRR przez Hitlera, po 22 czerwca 1941 roku zachód natychmiast uznał Stalina za sojusznika i rozpoczął dozbrajanie ZSRR (konwoje do Murmańska i Archangielska). Dla banksterów było bowiem oczywiste, że jeśli Hitler rozbije Armię Czerwoną, to ponownie skieruje swoją uwagę na Wyspy Brytyjskie.
    ____________________
    Odpowiedź p.e.1984: Dokładnie tak. Tyle że wiemy, jakie były intencje hipotetycznych „planistów”, ale nie wiemy kim byli.
    Zniszczenie ZSRR odłożono wobec bardziej palącego zagrożenia ze strony Hitlera na czas powojenny.
    Rządy USA, Francji czy Wlk. Brytanii w tamtym czasie były już mocno sterowane zza kulis i podległe globalistycznym banksterom. Ta zależność polityki od banksterów jeszcze bardziej wzrosła po wojnie po powstaniu Grupy Bilderberga.
    Obecnie politycy zachodu są zwykłymi marionetkami, odgrywającymi przypisane im role.
    ____________________
    Odpowiedź p.e.1984: Tu nie ma Pan dowodów.
    W planach banksterów Polska miała przed II wojną światową praktycznie zerowe znaczenie. Rzucono ją Hitlerowi na pożarcie, aby nabrał apatytu na jeszcze więcej „słowiańskiego mięsa” na wschodzie.

    O bezsensowności kontynuowania działań zbrojnych po 17 września 39 odpowiedziałem Panu p.e.1984 tutaj:
    http://opolczykpl.wordpress.com/2012/09/05/mieszko-i-budowniczy-panstwa-czy-zdrajca-tradycji-slowianskiej/#comment-3562

    ____________________
    Odpowiedź p.e.1984: Generalnie sporo spekulacji. Należy jednak pilnować umocowania tez w dokumentach, w przeciwnym razie dyskusja ma niewielką wartość merytoryczną.

  5. Kronikarz 8 września, 2012 o 6:15 pm

    A czy dzisiaj nie jestesmy pozerani przez izraelsko-waszyngtonskich „aliantow” ?

  6. opolczykpl 17 września, 2012 o 12:45 pm

    Odpowiadam na Pana wątpliwości i zastrzeżenia.

    Najpierw ogólnie – historia opisana wyłącznie na podstawie zachowanych i dostępnych dokumentów byłaby historią bardzo, bardzo okrojoną i jednostronną, a wręcz po prostu często nieprawdziwą. Do iluż to tajnych archiwów tajnych służb i tajnych stowarzyszeń nie mamy dostępu. I ileż to tajnych dokumentów zniszczono.
    Jako przykład podam zniszczenie większości dokumentacji CIA dotyczącej operacji Mkultra:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/MKULTRA#Kulisy_ujawnienia

    O wpływach zakulisowych sił na rządy mówił już XIX wieczny premier Wlk. Brytanii Benjamin Disraeli.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Benjamin_Disraeli
    Bez zakulisowych machinacji banksterzy nie narzuciliby np. USA prywatnego FED-u.
    Problem jest w tym, że zakulisowcy działają tajnie – „ZA KULISAMI” – i nie wszystkie ich działania można udokumentować. Jedyne co można zrobić to snuć przypuszczenia oraz wyciągać wnioski obserwując rozwój wypadków.
    I to właśnie obserwacja wydarzeń jest najlepszym potwierdzeniem „spekulacji” i „domysłów”. Błędne spekulacje i domysły są weryfikowane realnymi wydarzeniami.

    Odnośnie Hitlera:

    „Zwycięstwo wyborcze ułatwił znacznie fakt pozyskania w 1929 przez nazistów niemieckiego przemysłowca Alfreda Hugenberga[8], który przez wiele następnych lat wspierał ich finansowo – dzięki temu NSDAP mogła zorganizować zakrojoną na szeroką skalę kampanię propagandową i zapewnić sobie stałe źródło funduszy na bieżącą działalność.

    W styczniu 1932 Hitler i inni działacze nazistowscy spotkali się w Düsseldorfie z grupą 300 przemysłowców niemieckich[9], zaniepokojonych ekspansją komunistów niemieckich. Nazistom i Hitlerowi, jako gwarantującym interesy wielkiego przemysłu, przyrzeczono znaczną pomoc finansową, dzięki której mogli przygotować się do wyborów w marcu 1932 i zorganizować kampanię przedwyborczą. Podczas spotkania, Friedrich Thyssen, prezes koncernu stalowego Thyssen AG, powiedział iż: tylko duch narodowosocjalistyczny i duch jego przywódcy mogą zmienić losy kraju[9]. Hitlera wsparły także inne największe niemieckie koncerny, tylko w latach 1933–1934 koncern chemiczny IG Farben (oskarżony po wojnie w procesach norymberskich o zbrodnie wojenne), przekazał nazistom 84,2 mln reichsmarek, a koncern stalowy Friedrich Krupp AG 12 mln do 1939.”
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Hitler#Dzia.C5.82alno.C5.9B.C4.87_w_NSDAP

    Międzynarodowe koncerny nie inwestowałyby w Hitlera, aby powstrzymać komunistów, gdyby nie znały jego nienawiści do tej formacji. Niemiecka tv (Phoenix, N-24, NTV) często puszczają reportarze o „wodzu” – także z jego przedkanclerskiego okresu – stąd znam jego ideologię i jego nienawiść do bolszewizmu niejako z jego własnych ust. Hitler w wielu wystąpieniach przed i po 33 roku mówił (a raczej ryczał) o koniczności zniszczenia bolszewizmu.
    Niech Pan nie zapomina o walkach bojówek NSDAP z bojówkami KPN
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowosocjalistyczna_Niemiecka_Partia_Robotnik%C3%B3w#Walka_o_w.C5.82adz.C4.99_w_ramach_systemu_parlamentarnego_.281925.E2.80.931933.29._Przej.C4.99cie_w.C5.82adzy_przez_NSDAP

    Nienawiść Hitlera do bolszewizmu znajdzie Pan nawet w książce Mein Kampf.

  7. bugwojny 31 lipca, 2013 o 6:53 pm

    Finlandyzacja polski nigdy nie wchodziła w grę, ponieważ to, na co choćby ze względów propagandowych można było pozwolić czteromilionowej Finlandii leżącej na uboczu radzieckich dążeń w Europie, byłoby zbyt niebezpieczne w przypadku trzydziestomilionowej Polski położonej na głównym szlaku geopolitycznych celów ZSRR.

  8. bugwojny 31 lipca, 2013 o 7:16 pm

    Przesadza Pan nazywając zajęcie maleńkiego i zamieszkałego w większości przez Polaków Zaolzia „udziałem w rozbiorze Czechosłowacji”. Skoro Czechosłowacja bez oporu się poddała, to postępowanie Polski wobec rodaków zza granicy jest zrozumiałe. Zresztą Czechosłowacja nie jest bez winy jeśli chodzi o zatrucie stosunków z Warszawą (fakty powszechnie znane z lat 1919-21). Poza tym dlaczego w 1938 r. mielibyśmy atakować Niemcy? Można to było zrobić wcześniej i z lepszym skutkiem razem z Francją. Natomiast pójście z Hitlerem na wojnę przeciw ZSRR również uważam za idiotyzm. Skoro Hitlerowi przeszkadzał wąski polski korytarz na Pomorzu, to co z resztą Polski po ewentualnym zwycięstwie nad ZSRR? Obawiam się, że zachód cieszyłby się z upadku reżimu komunistycznego, ale nie pozwoliłby na nadmierną potęgę Niemiec. A terytorialne odszkodowanie wobec Rosji zapłaciłaby Polska.

Dodaj odpowiedź do Przecław Anuluj pisanie odpowiedzi