Polska Myśl Narodowa

Witryna Polska Myśl Narodowa stawia sobie za cel tworzenie i popularyzację opracowań na następujące tematy: interes narodowy Polaków w XXI wieku, polska tożsamość narodowa, postawa narodowa (nacjonalizm) kontra pseudopatriotyzm, historia narodu polskiego i jej narodowa wykładnia, ekonomia i zgubny wpływ forsowania neokolonialnego kapitalizmu na losy narodu, kapitalizm neoliberalny a demografia, cenzura i manipulacje socjotechniczne w Internecie. <!– naSSsDkNe6tDO2ACMtRb5IoMRwo –>

Category Archives: Pułapka multikulturalizmu

Historia politycznego i demograficznego konfliktu polsko-żydowskiego na ziemiach polskich: fragmenty książki „Zmierzch Izraela” Tadeusza Gluzińskiego (pseud. Henryk Rolicki)

„Zmierzch Izraela” Tadeusza Gluzińskiego, czyli polski odpowiednik „Dwustu lat razem”

Tadeusz Gluziński, piszący pod pseudonimem Henryk Rolicki jest autorem jednej z najlepszych monografii na temat historii politycznej narodu żydowskiego w Polsce i stosunków polsko-żydowskich. Tematyką żydowską zajmowali się i inni autorzy, jak np. Stanisław Didier w książce „Rola neofitów w dziejach Polski” czy Leszek Szcześniak w „Judeopolonii” i „Judeopolonii II”. Książka H. Rolickiego, mimo, że pochodzi sprzed 80 lat, jest wartościowym uzupełnieniem innych lektur, ze względu na liczne odwołania do literatury i materiałów źródłowych – warsztatowo stoi wyżej, niż wiele współczesnych prac historycznych. Poniżej przytaczamy wybrane jej fragmenty, do których odnosimy się w innych artykułach. Niniejsza publikacja będzie aktualizowana w miarę postępu skanowania i korekty kolejnych fragmentów.

Redakcja PMN

Czytaj więcej

Ksenofobia jako objaw świadomości narodowej

O ksenofobii i walce z nią

Podobnie jak w przypadku „antysemityzmu”, którego przejawem jest dowolne naruszenie interesów mniejszości żydowskiej w danym państwie, tak i w przypadku „ksenofobii” – definicja tego pojęcia, stosowana przez środowiska „walczące” z nią wydaje się obejmować każdy przejaw odróżniania „swoich” od „obcych”. Pojawia się kilka problemów. Jeżeli do domu zamieszkanego przez jedną rodzinę wprowadzi się osoba z nią nie spokrewniona, nie oczekujemy, że osoba ta będzie traktowana z zaufaniem, że otrzyma prawo decydowania o sprawach całej rodziny. Zachowanie domowników jest podyktowanie ich dobrze pojętym interesem – intencje deklarowane przez sublokatora nie muszą się pokrywać z faktycznymi zamiarami. Ale „ksenofobia” wg wojujących z nią to nie tylko nieufność. To także stawianie interesów domowników ponad interesami sublokatora – i nieuleganie jego żądaniom w sytuacjach konfliktu interesów. Członków rodziny obejmuje, wynikający z więzów krwi, obowiązek wzajemnej lojalności. O co „antyksenofobom” chodzi? O zniszczenie etnicznego fundamentu tożsamości narodowej – o ten prymat lojalności wewnątrznarodowej. Jeżeli państwo narodowe staje się „ślepe” na interes swojego narodu (żądając tego samego od narodu za pomocą stanowionego prawa)- i zaczyna stawiać ponad tym interesem – interes imigrantów i mniejszości narodowych, pomiędzy naród i jego państwo zostaje wbity klin. Kto ma ochtę płacić podatki, z których będą finansowane zasiłki dla nieintegrujących się mniejszości narodowych, których przedstawiciele nie mają ochoty podejmować pracy? Kto uzna za swoje państwo, w którego władzach dominuje obca mniejszość etniczna, a stanowione przez nią prawo zakazuje rozpowszechniania informacji o pochodzeniu etnicznym rządzących? Czy zaakceptujemy sytuację, w której sublokator będzie decydował o sprawach rodziny i zakaże używania argumentu, że nie jest członkiem rodziny?

“Ustawa o ochronie danych osobowych”, Art. 27. 1.
Zabrania się przetwarzania danych ujawniających pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, przynależność wyznaniową, partyjną lub związkową(…)
Za naruszenie powyższych przepisów prawodawca przewidział sankcje karne w formie grzywny lub kary ograniczenia wolności albo nawet pozbawienia wolności od 1 roku do 3 lat, np. za ujawnienie pochodzenia rasowego lub etnicznego(…)
Źródło: http://www.kodeks.wirt.pl/index.php?uodo

To oczywiście nie wyczerpuje ani problemu mniejszości narodowych ani „ksenofobii”. Obok aspektów politycznych, ekonomicznych i kulturowych istotne sa również aspekty demograficzne, wagi których coraz bardziej są świadomi Niemcy, Francuzi, Szwedzi i Norwegowie. Serbowie zostali wypędzeni przez szybko rozmanażającą się mniejszość albańską z kolebki narodu serbskiego – Kosowa. Polacy wciąż czekają, aż problem dojrzeje.
Ksenofobia jest więc naturalnym składnikiem troski o dobro własnego narodu. Troski wydającej się irracjonalną, bo pojawiającej się, zanim problemy się ujawnią.
Kampanie przeciw „ksenofobii” są nieodłącznie związane z ogólnoświatową propagandą popularyzującą multikulturalizm – i mają tych samych animatorów.

Nigdy się nie zgodzę, że społeczeństwo powstaje wyłącznie na zasadzie uznawania tej samej władzy i tych samych praw. Społeczeństwo może zaistnieć dopiero wtedy, kiedy ludzie tak samo patrzą na wiele zjawisk i mają te same poglądy na wiele spraw, kiedy wreszcie te same fakty wzbudzają w nich te same wrażenia i te same myśli.(1)
Aleksy de Tocqueville

WALKA Z KSENOFOBIĄ

Zbigniew Musiał, Bogusław Wolniewicz
(fragmenty książki Ksenofobia i wspólnota)

1. POŁOŻENIE ŻYDÓW
Zacznijmy od pewnego faktu wydawniczego, który zaprowadzi nas od razu w samo centrum zagadnienia. Ukazała się ostatnio książka niezwykła. Jest to dzieło dwóch autorów amerykańskich: Hertzberga i Hir-Manheimera „Żydzi: istota i charakter narodu”.(2) Są oni nie byle kim: Hertzberg jest rabinem i wpływową postacią wśród Żydów amerykańskich, wieloletnim przyjacielem i bliskim współpracownikiem Edgara Bronfmana, przewodniczącego Światowego Kongresu Żydów. Hirt-Manheimer jest naczelnym redaktorem kwartalnika „Reform Judaizm”, organu Związku Amerykańskich Gmin Hebrajskich. Książka budzi podziw czytelnika śmiałością intelektualną i odwagą cywilną jej autorów, a zarazem wzbudza w nim szacunek dla narodu żydowskiego. I czyni to nieporównanie skuteczniej niż mnogie ostatnio publikacje cierpiętniczo-judeofilskie, jak chociażby głośne u nas ongiś wystąpienie prof. Jana Błońskiego. Hertzberg i Hirt-Manheimer mają szczerość i śmiałość powiedzieć w imieniu Żydów do nie-Żydów: „stanowimy lud odrębny – i w tym istota problemu”.
Czytaj więcej

Multikulti metodą destrukcji państwa narodowego

Multi-kulti. Chybione wyobrażenia profesury KUL o naturze multikulturalizmu i jego propagatorach. Pour plus de diversite! Anti-SVP campaign.

Wydźwięk tego plakatu wymierzonego w przeciwników multi-kulti w Szwajcarii jest chyba inny, niż multikulturaliści chcieli…

W polskiej telewizji multietnicznie niczym w USA – dlaczego?

W ostatnim okresie Polacy „dorobili się” w swoim kraju „ekspozytury multikulturalizmu”. W parlamencie zasiada „afropolak” Godson, w serialach dla idiotów pojawiają się obowiązkowe czarnoskóre dziewczynki. Koniecznie ładne i miłe – i koniecznie troszkę – tylko troszkę – narażone na „szowinizm” polskiej „prowincjonalnej” „ciemnoty”. Oczywiście postawy „ciemnoty” są wywołane niepojętą, ‚niewytłumaczalną dla zdrowego tolerancyjnego człowieka „ksenofobią”‚ (link). „Ciemnota” jest szybko zawstydzana, dostrzega swój błąd – i żyje odtąd w przyjaźni z kolorową dziewczynką. W końcu aspirujemy do miana „społeczeństwa otwartego”. Pogodę zapowiada seksowna mulatka. O ekonomii wypowiada się profesjonalny czarnoskóry ekonomista. Polskich widać nie mamy.

Czy nikogo z Was nie zaszokowało, jak nagle polska telewizja stała się bardziej multietniczna niż polskie społeczeństwo? Nikogo nie zastanowiło, po co to wszystko? Otóż po to, żeby „multietniczność” stała się normą. Polacy są warunkowani jak psy Pawłowa do pozytywnych lub neutralnych reakcji w sytuacjach, kiedy w ich domu osiedlają się kolejne mniejszości etniczne. I do wstydzenia się samej myśli, że my tu tych obcych nie potrzebujemy.
Sprawa nie kończy się na warunkowaniu poprzez media. Czytaj więcej

Judeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim

Literatura opisująca prawdziwą historię polityczną, demograficzną i ekonomiczną Żydów na ziemiach etnicznie polskich jest uboga i Polakom nieznana. Wiedza o szkodliwych dla polskiej ludności i polskiego interesu narodowego efektach planowej działalności mniejszości żydowskiej (współdziałającej ze światową diasporą żydowską), jest Polakom w większości kompletnie obca. Tą białą plamę próbował wypełniać nieżyjący już dr A. L. Szcześniak swoimi publikacjami. Jedną z nich była dwuczęściowa seria dotycząca koncepcji tzw. Judeopolonii. Książka, wydana w 2001 roku nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem pewnych ośrodków (patrz np. nagonka zorganizowana przez Biknot i Kruczkowską z GW (link)). Bardzo interesującym epizodem było skonfiskowanie przez Policję „Judeopolonii” z księgarni na Dworcu Centralnym w Warszawie (link).
Dr L. Szcześniak nie był oczywiście prekursorem badań nad wielce dwuznaczną rolą społeczności żydowskiej w Polsce. Przed nim pisali o tych problemach m.in. S. Didier (Rola neofitów w dziejach Polski: Żydzi a Powstanie Styczniowe i jego planowo antypolski wymiar) i Tadeusz Gluziński [pseud. Henryk Rolicki] (Zmierzch Izraela)
Judeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim dr Andrzej Leszek SzcześniakJudeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim
dr Andrzej Leszek Szcześniak

Dla przeciętnego Polaka problem Judeopolonii po prostu nie istnieje, ponieważ nie było mu dane poznać prawdziwej historii swojej Ojczyzny. Najpierw totalitarne państwo, a teraz poprawne politycznie programy szkolne i media nie są zainteresowane, aby prawda historyczna kształtowała właściwe postawy obywateli. O niewygodnych tematach samozwańcze autorytety milczą.

Publikacja ta wolna jest od takiej poprawności i w świetle dokumentów przybliża Państwu skrupulatnie przemilczany fakt tworzenia żydowskiego państwa na ziemiach polskich, o czym wiedzieli do niedawna tylko nieliczni. Osoba dr Andrzeja Leszka Szcześniaka zapewnia rzetelność opracowanego tematu.

Książka jest poszerzoną wersją hasła „Judeopolonia”, które obok innych mogą Państwo znaleźć w Encyklopedii „Białych Plam” Polskiego Wydawnictwa Encyklopedycznego.

Czytaj więcej